Dzień Kobiet -girls wanna have fun…

Dzień Kobiet, czyli nie ma to jak 8 marca! Bukiety zwiastujących wiosnę tulipanów, czekoladki i ciepłe słowo od szefa korporacji lub kolegi z openspace’u.  Co najważniejsze jednak, w końcu kobiety ośmieliły się zaczęły walczyć o swoje prawa, a dzięki mediom społecznościowym zrobiło się o kobietach głośno. Zademonstrowano kobiecą solidarność oraz waleczność – zainicjowane przez kobiety akcje takie jak czarny protest lub #meetoo długo nie schodziły z pierwszych stron portali. 

Dzień Kobiet, czyli Happy International Women’s Day

Z okazji Dnia Kobiet, wszystkiego najlepszego dla wszystkich kobiet świata, tych małych i tych dużych. Ten post ma służyć głównie przyjemności.  Poniżej rysunek, który wyszperałam w czeluściach Internetu i uważam, że jest to najprzyjemiejsza grafika jaką dziś można było znaleźć w sieci – her success is not your failure. W moim życiu ogromną rolę odegrały kobiety  (nadal odgrywają) i to od nich nauczyłam się najwięcej. Zatem inspirujmy siebie nawzajem.  Wspierajmy się, a nie walczmy.

Her success is not your failure

Wymarzony dzień dla social mediów

W mediach społecznościowych aż roi się dzisiaj od zdjęć tulipanów, apetycznych muffinek oraz rozmaitych sentencji, tych bardziej lub mniej poetyckich.  I oczywiście zniżek do sklepów oraz kosmetykami.  Widziałam fajny banner proponujący zniżkę dla kobiet 23% na wszystkie produkty (w ramach wyrównywania praw – bowiem badania wskazują, że kobiety zarabiają średnio o 23% mniej od mężczyzn).  Wydało mi się to dość oryginalne 🙂 Rzecz jasna, zawsze to miło, że jest oferowana jakakolwiek zniżka. A każdy pretekst jest dobry, by ją dać.

Co prawda, to już nie czasy goździka i kawki, ale miło że ktoś nadal pamięta, o tym że panie mają dziś swoje święto.

Przyszłość jest kobietą

Kobiety zdomionowały media?

Trzeba przyznać, że w tym roku o Kobietach słyszało się naprawdę wiele. Z jednej strony akcje takie jak czarny protest oraz  #meetoo, z drugiej niesłychany jak dotąd wysyp filmów Vegi, gdzie kobiety bywaja brutalne, wcale nie gorzej niż mężczyźni.  Sam reżyser przyznaje, że napisał scenariusz we współpracy z członkiem mafii mokotowskiej.  Dygant i Warnke zagrały w nim naprawdę dobre role, choć była żona Słowika przyznała w jednym z wywiadów – ona takich kobiet – żon gangsterów – w swoim życiu nie spotkała. Kobiety gangsterów były mądrymi żonami oraz matkami, a bohaterki z filmu Vegi mogłyby zostać jedynie kochankami. Na żony i matki były zbyt głupie.

Who run the world?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *