Kiedy wpadła na mojego kindla seria książek Eleny Ferrante, nie dawałam wiary, że mnie wciągnie fabuła tych czytadeł. I że niby cztery tomidła autorstwa anonimowej pisarki miałabym przeczytać? No cóż, skusiłam się i nie żałuję. Udało mi się wyruszyć na wycieczkę do Neapolu, gdzie żar leje się z nieba, i przepadłam. Idealna lektura dla kobiet, choć nie każdej się spodoba. O tym, że za trzy dni będzie miał premierę serial HBO dowiedziałam się z reklamy. Czy ekranizacja skradnie moje serce?
Genialna przyjaciółka – czy jest na co czekać?
Mówi się, że ta opowieść o kobiecej przyjaźni, jakże niełatwej i pełnej zazdrości oraz silnych emocji, ma szansę skruszyć serca nawet najbardziej nieczułych czytelniczek. Czy to prawda? Nie jest to powieść, która spodoba się wszystkim. Trzeba lubić przegadane i pełne emocji książki. Opinie są różne – dla mnie to kawał dobrej literatury, dla mojej siostry – nuda i “nic się nie dzieje”. Mnie jednak urzekły i oczarowały wszystkie cztery tomy. Zabrały w podróż po Neapolu, mieście szarym i brzydkim, pełnym naturalizmu i emocji. No i udowodniły, że kobiety oprócz więzi mają w sobie olbrzymią siłę i są w stanie wziąć los w swoje ręce.
Nie ukrywam faktu, że poruszył mnie sam Neapol. Lubię kiedy miasto staje się pełnoprawnym bohaterem powieści. Neapol mnie zafascynował, niczym Warszawa w serialu “Ślepnąc od świateł“.
Genialna przyjaciółka – o co cały ten raban?
Bohaterkami tej neapolitańskiej sagi są dwie przyjaciółki Elena Greco i Raffaella Cerullo zwana Lilą. I to właśnie one zabierają nas w podróż po Neapolu lat 50. oraz 60. , będącą jednocześnie podróżą po ich życiu. Stajemy się świadkami przemian w życiu tamtejszego społeczeństwa, przeżywamy rozmaite emocje targające bohaterkami, mniej lub bardziej dramatyczne. Mamy okazję przyglądać się z bliska, nie tylko miłosnym uniesieniom, ale także układom rzadzącym włoską mafią, stajemy się świadkami przemocy wobec kobiet (istniała zawsze i to niezależnie od kraju), wnikamy w struktury pierwszych ruchów robotniczych, a także obserwujemy początki komputeryzacji. Zdarzenia momentami nawet lekko przesadzone, ale idealnie wpisujące się w klimat upalnego i brudnego, ale pięknego Neapolu.
Zwiastun filmu “Genialna przyjaciółka”
W serialu zrezygnowano z gwiazdorskiej obsady. Małe aktorki, grające Elenę i Lilę, nie mają za sobą doświadczenia filmowego, ale podobno wywiązały się ze swoich ról doskonale. Elisa Del Genio i Ludovica Nasti – zapamiętajcie te nazwiska – jeszcze on nich usłyszymy! Bohaterki mówią oczywiście po włosku, co dodaje serialowi uroku.

Elena Ferrante niczym Banksy?
Podobno autorka tetralogii bardzo się zaangażowała w produkcję serialu. Chciała oddać jak najwierniej klimat swoich powieści. Dla mnie jednak wciąż niesamowitym, pozostaje fakt, że do końca nie wiadomo kim ona sama jest. Nawet szum i zachwyt nad jej powieściami nie skłoniły jej do ujawnienia swojej sylwetki. Jak widać, bycie celebrytką jej nie kręci. To swego rodzaju fenomen, że w dobie tak szybkiego przepływu informacji, czyhających w każdym kącie paparazzi oraz wszędobylskich mediów społecznościowych, tej włoskiej pisarce udało się zachować anonimowość.
Premiera pierwszego odcinka będzie miała miejsce 19 listopada w HBO.


Jedna odpowiedź do ““Genialna przyjaciółka” Eleny Ferrante, czekam i ja”