Bohaterka Maja Norberg, zagrana brawurowo przez Hannę Ardehn) to jedyna ocalała uczestniczka masakry w szwedzkim liceum w Djursholm. Jednym z zabitych jest jej chłopak, Sebastian (Felix Sandman). Maję poznajemy w momencie, gdy trafia do aresztu. Nie może z nikim się kontaktować, ani rozmawiać. Ma przebywać w całkowitym odosobnieniu aż do procesu. Ona jedyna przeżyła, zatem społeczność już wydała wyrok. A jaka jest prawda? Czy jest winna, czy jest jedynie ofiarą?
Ruchome piaski, to serial, który nie jest stratą czasu
Dawno nie pisałam o żadnych serialach. Z jednego powodu – mimo rozmaitych prób nie obejrzałam nic godnego uwagi. A “Ruchome piaski” to bardzo dobry serial. Szwedzi to jednak mają styl i oryginalne podejście do tematu. Po fali uchodźców też mają więcej problemów, z którymi przyszło się im zmierzyć. Twórcy przez pryzmat nastoletnich bohaterów próbują rozprawić się z kwestiami bardzo poważnymi. Mamy tu i terroryzm, i toksyczne relacje na linii rodzic-dziecko i też wątek nienawiści do imigrantów.
Od miłości do nienawiści
“Ruchome piaski” są reklamowane jako szwedzka produkcja Netflixa dla młodzieży. Jeśli o mnie chodzi, to patrzę na ten serial oczami matki. Przypomina mi się film “Słoń”, który poruszał podobne problemy i był pierwszym, obejrzanym przeze mnie filmem o masakrze w szkole. Patrząc na relację na linii rodzic-dziecko przebłyskują tam też delikatne echa filmu “Porozmawiajmy o Kevinie”. Ale na tym podobieństwa się kończą.
“Ruchome piaski” to też historia miłości dwojga nastolatków. Zwariowanej, szczerej, podkręcanej środkami odurzającymi. Na końcu okazuje się, że toksycznej. Bo przecież Maja zrywa z Sebastianem i chce być z Samirem. Niestety, rodzice na nowo wplątują ją w Sebastiana. A z nim czeka ją impreziwanie i życie na bogato. Jachty, narkotyki i baseny. Jak z amerykańskich filmów, tylko to nie jest komedia. Najbardziej przejmujące jest to, że taka historia właściwie może wydarzyć się wszędzie.

Dorastanie na jachcie
Patrzę jak zahipnotyzowana na przedstawioną w serialu młodzież i ogarnia mnie wielki lęk. Czy tak teraz wygląda dorastanie? Nawet w tak spokojnym kraju jak Szwecja, może się zdarzyć coś tak strasznego. Wychowujemy nasze dzieci w dobrobycie, wyręczamy we wszystkim, zapewniamy co najlepsze, ale i tak dysfunkcyjnych rodzin przybywa. Brak miłości i akceptacji może zniszczyć życie wielu osobom. Najbardziej powinniśmy się martwić o te grzeczne dzieci… One najłatwiej dają się wpędzić w poczucie winy.
W filmie brak mądrych rodziców, brak autorytetów. Niestety, albo uciekają w podróże i krzyki, albo nie umieją zadawać “ważnych pytań”. A wszelkie ich reakcje odbywają się za późno. Tak jakby tylko stali obok. Na pozór wszystko jest piękne – wspólne posiłki i wyjazdy wakacyjne – ale szybko wychodzą na jaw dysfunkcje i brak relacji. Rodzice Mai są onieśmieleni Sebastianem. Mamy wrażenie, że traktują pławiącego się w luksusie chłopaka jako najlepszą partię dla ich córki. Nic więcej ich nie interesuje. Nawet zostawiają go z nim na jachcie podczas wakacji na całe 2 tygodnie!
Ojciec chłopaka oprócz tego, że uwielbia wydawać pieniądze i sponsorować wydarzenia w szkole nie robi dobrego wrażenia. O matce chłopca (jest ona nieobecna w życiu rodziny) wyraża się, że “była śmieciem”. Już sam ten fakt mówi dobitnie o jego charakterze. Potem jest już tylko gorzej.
Zdziwiło mnie również zamiłowanie do polowań (no ale to naturalistyczna Szwecja, gdzie dzieci uczestniczą w zoo w sekcjach zwłok zwierząt). Po zastrzeleniu sarny (w rzeczywistości strzelała Maja), Sebastian dostaje gratulacje i uściski od dziadka dziewczyny. Na 18 urodziny Maja dostaje kartę łowiecką!
Słów kilka o fabule
Fabuła jest z pozoru niby prosta. Nie ma tu żadnych kompilkacji. Ale film jest zrealizowany w oparciu o pewnien pomysł. Choć znamy finał, to jednak trzyma w napięciu do ostatnich minut. Maja siedzi w areszcie i wspomina swoją znajomość z pięknym i nieprzyzwoicie bogatym Sebastianem i jego ojcem. Nie tyle znajomość, co wielką, nastoletnią miłość. Bo od tego się wszystko zaczęło. W miarę poznawania Mai, obserwujemy jej przemianę oraz problemy, z którymi borykają się nastolatki w Szwecji.
A wachlarz problemów jest dość pokaźny – mamy tu narkotyki, pieniądze, falę imigrantów, dostęp do broni (kwestia polowań), życie w luksusach, problemy z tożsamością oraz toksyczną miłość. Tytułowe “Ruchome piaski” to są te wszystkie problemy, które przytłaczają i stopniowo wciągają bohaterów. “Ruchome piaski” wciągają także widza, który przez całe sześć odcinków próbuje odpowiedzieć na pytanie – czy tej tragedii dało się zapobiec?



5 odpowiedzi do “Ruchome piaski, szwedzki serial o masakrze w szkole”