The Good Doctor to serial, który już doczekał się 5. sezonu, a każdy z sezonów to 18 odcinków! Prawdziwy tasiemiec medyczny, który skradł serca ludzi. Jak widać, chirurgia jest bardzo spektakularna, bo to nie pierwszy serial o tematyce, który liczy aż tyle odcinków. Czy to zasługa bohaterów, czy tych przypadków, które trafiają do szpitala?
The Good Doctor – faktycznie dobry?
W serialu New Amsterdam główny bohater zmagał się z rakiem, Dr House miał problemy z nogą, a w The Good Doctor Shaun Murphy ma autyzm. Gra go uroczy, Freddie Highmore którego pamiętam z “Charlie i Fabryka Czekolady”, “Dobry rok” oraz “Artur i Minimki”. W “The Good Doctor” wcielił się z powodzeniem w niezwykle utalentowanego rezydenta chirurgii w prestiżowym szpitalu Św. Bonawentury. Wiadomo, że spotyka on na swojej drodze mnóstwo problemów oraz bywa dyskryminowany oraz niedoceniany. Dodatkowo, ma problemy z komunikacją, jest samotny i często objawiają mu się demony przeszłości. Ale przy tylu sezonach nie może być za lekko, aby widz się nie nudził. Jeśli chodzi o mnie, jestem obecnie na trzecim i jeszcze nie mam dość.
Serialowi można oddać jedno – jest sympatyczny i łatwo się w niego wciągnąć. To taki relaks i sposób na miłe spędzenie wieczoru, mimo tego, że chirurdzy kroją i operują na okrągło, a przypadki z którymi się mierzą sprawiają nie raz, że włos się na głowie jeży.
Good Doctor – serial nie dla każdego
A dla kogo? Dla tych, którzy chcą spędzić miło czas i zrelaksować się po ciężkim dniu. Dla miłośników wszelkich medycznych seriali. I dla tych, którym miło się patrzy na głównego bohatera oraz śledzi jego zmagania z ograniczeniami, które niesie ze sobą autyzm. Dla wszystkich tych, którzy lubią czepiać się szczegółów, doktoryzować, czy na stole operacyjnym był prawdziwy noworodek, czy lalka – tego serialu nie polecam. Nie ma co się stresować. Ja lubię ten serial za to, że jest optymistyczny. Da się w nim zaobserwować stosunkowo niską śmiertelność pacjentów, przy jednoczesnej bardzo wysokiej liczbie raków i guzów, co jest wyjątkowo krzepiące. Człowiek może być rozmarzony podczas oglądania, ale tak naprawdę to, w razie zagrożenia, sam chciałby trafić w ręce tak wyjątkowego zespołu chirurgów.